STULECIE OGRODÓW

>

Nigdy jeszcze, a myślimy tu o tysiącach lat, sztuka ogrodów nie była udziałem tylu prostych, często biednych, ludzi. Jeśli nawet dawniej wokół wiejskich chat gospodynie siały i sadziły ozdobne rośliny, to przecież nie myślały, że tkwi w tym głębsza myśl. Chciały tylko, by było ładnie. Z tej samej potrzeby upiększenia otoczenia powstawały ogromne, piękne i bogate niezwykłą roślinnością parki, oranżerie, ogrody krajobrazowe, arboreta i sady.

Ogrody Semiramidy uznano za jeden z siedmiu cudów świata. W kolejce dzielnie kroczą renesansowe czy barokowe nasadzenia. Wydano na nie mnóstwo pieniędzy, a ich pielęgnacją zajmowały się setki ludzi.

Czy i dzisiaj zachwycają nas wymyślne rabaty, hektary idealnie przystrzyżonych krzewów i drzew, labirynty, sadzawki, fontanny i stawy? I jak brzmi przekaz dla naszego pokolenia? Czym jest ogród? Czym jest jego tworzenie?

Sztuka urządzania ozdobnych ogrodów przerodziła się teraz w dostępne niemal każdemu hobby. Rośliny, nawet te niezwykłe, są relatywnie tanie i łatwy jest do nich dostęp. W zasięgu ręki okazały się także akcesoria ogrodowe, dekoracje, narzędzia, poradniki i wystawy pięknych gatunków. Te ostatnie gromadzą wszędzie tysiące ludzi. Można powiedzieć, że dzisiaj ogród ma każdy. Na parapecie okna, przed furtką, na balkonie, wokół szykownej rezydencji, ale też w starych butach. Ja napiszę o tym, jak odnalazłam swój ogród. Jak szłam ku niemu, i jak on wychodził mi naprzeciw. I jak to się stało, że wciąż jeszcze jesteśmy w drodze. Ja i mój ogród.

Nie od razu zrozumiałam, czym w istocie jest coś, co nazywam swoim ogrodem, choć od 17 lat mozolnie obsiewam i obsadzam 30. arowy skrawek ziemi przylegający do kamiennego domku, w jakim mieszkam.

Czy można chaotycznie posadzone setki roślin nazwać ogrodem, i czym właściwie jest ten zielny bałagan wokół wiejskiego domku?

Tu jest właśnie o tym.